Cała byłam zalana potem z powodu tych wszystkich nerwów. Parę dni temu przeprowadziłam się do miasta zwanego Sotira, a teraz stałam przed moją nową szkołą, Słodki Amoris. Pogoda dopisywała jak nigdy. Słońce grzało mnie niemiłosiernie, a promienie oślepiały moje brązowe oczy. Długie, blond włosy postanowiłam spiąć w koka aby nie zagotowała się moja szyja. Poprawiłam swój zielony uniform i klepnęłam swoją torbę postanawiając wejść do tej pełnej tajemnic szkoły. Sama nazwa była dla mnie podejrzana. Kto normalny tak nazywa szkołę? Może ma ona głębszy sens i znaczenie? Zapewne niedługo się to okaże.
Chłodny powiew klimatyzacji powitał mnie przy wejściu rozwiewając moje włosy. Wszędzie biła spokojna atmosfera aż było miło spacerować po tym długim korytarzu. Miałam jednak jeszcze jedno zadanie zanim mogłam poznać swoją nową klasę. Musiałam dostarczyć głównemu gospodarzowi moje dokumenty, a potem przy moim kochanym „szczęściu” odnaleźć klasę, co mi zajmie całe lata! O dziwo pokój gospodarzy był bardzo dobrze oznaczony i praktycznie przy samym wejściu. Zapukałam do drzwi słysząc czyjąś odpowiedź.
- Proszę – no to do dzieła. Wzięłam głęboki wdech przymykając na moment oczy dla uspokojenia i zamknęłam za sobą drzwi.
- Dzień dobry, szukam Nathaniela.
- To ja jestem Nathaniel. W czym mogę pomóc? - spytał z sympatycznym uśmiechem, a ja z torby wyszperałam szybciutko swoje dokumenty.
- Dyrektorka mówiła mi, że mam dać tobie dokumenty do sprawdzenia – podałam mu teczkę, a on w niej chwilę poszperał.
- Wszystko jest. O niczym nie zapomniałaś. Witamy w naszej szkole. Jak ci się podoba?
- Właściwie, to jeszcze nie zdążyłam jej zwiedzić. Boję się, że zgubię drogę – odpowiedziałam z uśmiechem drapiąc się po głowie. Tak wiem! Nerwowy nawyk!
- Nie chcę być utrapieniem.
- Nie ma problemu. Z chęcią pomogę.
- Dziękuję, a możesz mi wskazać klasę ID? Właśnie do niej zmierzam.
- Prosto i drugie drzwi na lewo. Miłych zajęć – pomachał mi na pożegnanie, a ja powędrowałam według jego słów do klasy. Łał! Udało mi się! Dotarłam na miejsce bez problemów! Weszłam niespodziewanie do środka i poczułam krążące po mnie spojrzenia innych.
- Jaka słodka!
- Urocza!
- Ale laska!
Ja was słyszę głąby. Co za zboczeńcy. Czy oni nie potrafią poskromić swoich napadów? No dobra! Ja też nie umiem, ale nie wydzieram się na głos tylko duszę w sobie!!! I chyba dlatego taka wariatka ze mnie z ADHD.
- Och, powitajcie nową uczennicę. Miraka Yunoroki. Proszę, znajdź sobie miejsce – przywitała mnie miło nauczycielka, a ja usadowiłam się wygodnie w ławce przy oknie obok rudowłosej dziewczyny. Byłą ładna i wyglądała na bardzo miłą osobę.
- Cześć, jestem Miraka – podałam jej rękę, a ona z uśmiechem na twarzy odpowiedziała mi.
- Jestem Iris. Miło mi – i do końca lekcji szeptałyśmy do siebie na temat szkoły do której zaczęłam uczęszczać. Byłam naprawdę zadowolona, a nerwy mnie całkiem opuściły, kiedy Nathaniel oprowadził mnie po szkole. Było tak miło i poznałam nawet jego ulubione miejsce, bibliotekę. Spodziewałam się po nim. Jest strasznie miłym facetem, a jego funkcja gospodarza pasuje do jego charakteru. Nie mogę się doczekać powrotu do tej szkoły.
Przeczytałam. Myślę, że całkiem fajnie piszesz, choć fabuła i przede wszystkim postacie z gry, w którą również gram ; ))
OdpowiedzUsuń(Zapraszam do sb, też piszę :*)
Mmmm zapowiada się ŚWIETNIE!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuń