- Poranek! Mój ukochany poranek! Jak ja kocham wstawać rano! - co ja bredzę? Ja nienawidzę wstawać! Ale dzisiaj jest wyjątek, bo mam urodziny! Siedemnastka! Mam siedemnastkę! Aż z radości skaczę po łóżku! Muzyka! Trzeba włączyć rock! Jea! Muza na całą petę! Gdzie moja Szczotka? Teraz śpiewamy! Urodziny! Urodziny! I teraz bum na podłogę do lustra! Witaj czochmenie w lustrze! Super szopa i te włoski na nogach! Yea! Liberty! Liberty! Yea!
- Co dziś ubrać mam? - zaglądnęłam tanecznym krokiem do szafy i wyszperałam bluzkę, która odkrywała częściowo ramiona i boki. Do tego szorty i wygodne buty. Jeszcze tylko szalona fryzura i jestem gotowa na wyjście do szkoły! Ach! Prawie zapomniałam torby! Głupia ja! Chwyciłam jeszcze pm3 i wyszłam na dwór wczuwając się w muzę. Wpadłam do szkoły cała uchachana lekko podskakując z rytmem muzyki. Yea! Metalika połączona z rockiem! Tego mi brakowało! Doda mnie pełno energii!
- Miraka? - przerażona moim stanem Erika wytrzeszczyła oczy jakby UFO zobaczyła. - Nic ci nie jest? Może masz gorączkę?
- Nie! Mam po prostu dobry humor! - odpowiedziałam, wykrzyknęłam to całemu światu! - Idę na lekcje, bo jeszcze się spóźnię – dodałam cała w skowronkach przechodząc koło Nathaniela, który rozmawiał z tą cała Rilan. Nie wiem, dlaczego, ale jakąś mnie to nie zasmuciło. Chyba skończyłam już z gospodarzem. Nie pasowaliśmy do siebie. On był zbyt miły i spokojny. Ja natomiast jestem kochaną wariatką! Byłam tam uradowana, że momentalnie wpadłam na Lysusia! Auć! Gomen, gomen. Ja to mam farta do wpadania na ludzi.
- Sumimasen. Watashi wa baka desu – klepnęłam się w czoło, a on z lekkim uśmiechem poklepał mnie po czuprynie.
- Miło widzieć twoją zadowoloną minę – powiedział, a w jego oczach niespodziewanie ujrzałam pewną ulgę. Czyżby aż do tej pory się o mnie martwił? Jaki on kochany...
- Twoją również – odpowiedziałam jeszcze większym uśmiechem. - Dzisiaj nie przyjdę na próbę. Mam pewne plany no i... - nie mogę mu powiedzieć, że mam urodziny. Nikomu nie powiem. To mój sekret, bo i tak ich nie wyprawię. Ale mimo wszystko cieszę się, że dzisiaj mam siedemnastkę.
- Nie szkodzi. Właśnie chciałem ci powiedzieć, że próba jest dzisiaj odwołana. Kastiel się rozchorował.
- Biedaczek.
- Nic mu nie będzie, to zwykłe przeziębienie. Co robisz dzisiaj po szkole?
- Mam pewne plany...
- Mogłabyś je zmienić dla mnie?
- No nie wiem... - nagle zauważyłam, że Natuś zerka w naszą stronę zaciekawiony. - A co?
- Chciałbym cię zabrać do miasta.
- Hm... dobrze. To widzimy się przed szkołą – powiedziałam i poszłam szczęśliwa na lekcje. Nawet odpytywanie przy tablicy nie pogorszyło mi humoru! Hahahaha! Jestem taka happyy!!! Don't wory be happy! Hahahahaha! Khe! Aż się udławiłam miętusem!
- Jestem gotowa – podeszłam do Lysandera i chwyciłam go za rękę. - Idziemy?
- Tak – potaknął z uśmiechem. - Chodźmy – dodał i ruszyliśmy w głąb miasta do jubilera. CO?! Jak to do jubilera?! Po jakie grzechy?!
- Po co idziemy do jubilera?
- Masz dzisiaj urodziny, prawda?
- Skąd wiesz?
- Usłyszałem od kogoś – odpowiedział z lekkim rozbawieniem i weszliśmy do środka. - Wybierz jaki chcesz – no nie chcę go puścić z torbami. Jeny ile ich tu jest! Złoty pierścionek jest bardzo ładny, ale ten fioletowy z trupią czaszką też nie jest zły. Moment! Ten srebrny dał mi Nathaniel. Więc tutaj go kupił. Rany, jaki ładny pierścionek! Cały czarny z zieloną jaszczurką! Nawet jest tani. No najdroższy z tych czterech, ale... ja go chcę! - Chciałabym ten – wskazałam palcem, a sprzedawczyni wyciągnęła abym mogła przymierzyć. Pasował jak ulał!
- Podoba mi się – powiedział Lysander wyciągając portfel. - Zadowolona z prezentu?
- Oczywiście! Dziękuję! - uściskałam go ze szczęścia, a kobieta uśmiechnięta wydała resztę. - Dowidzenia! - pożegnaliśmy kobietę, której słowa mnie na moment zamurowały.
- Miłej randki!
Jakiej randki?!?!?! To prezent! Zaraz, kto normalny daje dziewczynie w prezencie pierścionek?!?! Cholera! On mnie zabrał na randkę! Jest naprawdę miło...
- Prawie zapomniałem. Emilka kazała mi zajść do jej domu. Pójdziemy razem?
- Nie ma problemu. Byle szybko.
- Dobrze – dziwne, że powiedział to akurat niedaleko jej mieszkania. Stanęliśmy przy drzwiach i zadzwonił, a kiedy otworzyły się drzwi, wszędzie było cicho i ciemno. A oni co? Nagle zaczęli oszczędzać prąd?
- Wszystkiego najlepszego! - łaa! Chcecie żebym na zawał zmarła?!?! Nie wyskakujcie tak nagle zza mebli! Ale zaraz, wy wszyscy zrobiliście mi niespodziankę. Jakie to miłe!
- Zobaczcie. Zamarła z wrażenia – nie z wrażenia Erika! Prawie miałam zawał!
- Wszystkiego najlepszego jeszcze raz – dodał Lysander wchodząc za mną do środka. Zabawa była świetna! Była nawet piniata! Mnustwo słodyczy, gier i konkursów! Musiałam również zagrać jakąś piosenkę na pianinie, ale dałam radę z Lysanderem i Kastielem, który tak naprawdę nie był chory! Lysuś mnie okłamał dla dobra sprawy, dlatego mu wybaczę. Ale największa niespodzianka była dopiero na koniec, gdy spacerowaliśmy z piosenkarzem po lesie w nocy. Nagły szmer nieźle mnie wystraszył, ale jak się potem okazało, to była tylko sarenka. Była taka słodka! Ładniusia milusia!
- Miraka – zaczął lekko zaniepokojony, kiedy usiedliśmy na ławce przy wale. - Co do tego dnia...
- Dziękuję, że wszystko zorganizowałeś.
- Kto ci powiedział?
- Domyśliłam się sama. Naprawdę ci dziękuję za wszystko – zmrużyłam delikatnie oczy i oparłam swoją głowę o jego ramię. - To był mój najlepszy dzień w życiu. Jeszcze nikt nie wyprawił mi takich urodzin.
- Nataniel też chciał ci dać prezent. Miałem ci go przekazać – i po tej romantycznej chwili. Niech cię głupi prezencie od Nathaniela! - Proszę – podał mi przedmiot, a w nim był naszyjnik z kotem. Był taki ładny, że aż coś mnie w sercu zakuło. Co to mogło znaczyć?
- Miraka? - oprzytomniał mnie nagle i tylko schowałam pudełko uśmiechając się do Lysandera.
- Wszystko gra – odpowiedziałam, a on wziął delikatnie dłonią moją brodę i czule pocałował.
- Czy zostaniesz moją dziewczyną? - co za pytanie? Chyba nie muszę odpowiadać? Wystarczy, że jeszcze raz go pocałuję badając jego wnętrze ust swoim językiem.
Kiedy nowy odcinek?
OdpowiedzUsuńNo właśnie kiedy nowy rozdział? Ja tu przez ciebie nie mogę zasnąć po nocach bo myślę o tym wszystkim, muszę dowiedzieć się co dalej.
OdpowiedzUsuńGdzie nowe odcinki ? TT3TT
OdpowiedzUsuńO nie! To nie może tak przeminąć z wiatrem!!! NIE NIE NIE!!! A Nataniel?? NIE NIE NIE!! A co z natim ??
OdpowiedzUsuńJa śnie o tym opowiadaniu! Niejkiedy są to koszmara a... niekiedy nie xd PISZ DALEJ!!!
OdpowiedzUsuńsuperowe
OdpowiedzUsuńjestes zajebista uwielbiam cię! :** ja też nie mogę zasnąc w nocy bo o tym myślę dziś też miałam sen. xd xd xd ogólnie przedwczoraj odkrylam bloga i czytam każdy rozdział. jesteś zajebista. idę czytac dalej.
OdpowiedzUsuń