Statystyka

26.05.2012

Specjal: Pobudka

- Miraka! Pora wstawać! - do moich wrażliwych uszu dobiegł głos wychodzącej matki z domu. Nie miałam ochoty wstawać, wręcz przeciwnie. Pragnęłam przespać cały dzień. Chciałam powrócić do tego wspaniałego snu, który miałam, w którym poznałam wspaniałego blondyna, w którym... zginęłam na sam koniec. Jednak im bliżej byłam zakończenia tym bardziej rozumiałam swoją odmienność. Ta Miraka ze snu była całkiem inna ode mnie. Odważniejsza, żywsza, rozmowniejsza. Była kimś, kim chciałam zostać. Kira, to on sprowadził mnie na ścieżkę rzeczywistości. W prawdzie, to minął tydzień odkąd chodzę do szkoły Słodki Amoris i jedynie ich wszystkich widziałam kątem oka przechodząc korytarzem jak reszta uczniów.
- Kolejny nudny dzień – westchnęłam ciężko przyglądając się w lustrze na korytarzu przed wyjściem. Nic ciekawego. Nieuczesane blond włosy, wygnieciona bluza i rurki, a do tego brudne, białe adidasy. Zjechana od dołu do góry torba i ta ponura mina schowana pod kapturem. Wyglądałam jak Emo, gorzej. Oni chociaż bardziej ogarnięci są. Wzięłam głęboki wdech i wyszłam zarzucając na głowę kaptur. Chciałam uniknąć spojrzeń przechodniów i skryć oczy przed promieniami słońca do których jeszcze się nie przyzwyczaiły.
- Hm... - pomyślałam spoglądając na swoją zimną dłoń, kiedy szłam szkolnym korytarzem. - Ała – poczułam jak uderzam w coś twardego i upadłam na podłogę. Chwilę siedziałam zanim otrząsnęłam się i zorientowałam, co zrobiłam. - Przepraszam – powiedziałam widząc skrzywioną minę gospodarza z papierami w rękach. Po chwili jego twarz przypomniała mi się ze snu, Nathaniel.
- Nic się nie stało. Powinnaś patrzyć przed siebie, a nie na stopy – uśmiechnął się wyciągając do mnie rękę, ale ja wstałam na własnych siłach z powrotem zaciągając kaptur na głowę,
- Ciągle mi to mówią – dodałam odchodząc bez drążenia dłużej tematu. Nie wiem, dlaczego to zrobiłam, ale... ja chciałam z nim porozmawiać, jednak... ja do niego nie pasuję. Idealny chłopak z bardzo dobrymi ocenami, do tego ładny, miły. Ja taka nie jestem. Nie jestem...
Na lekcjach zamyślona po uszy rysowałam postacie z anime na końcach zeszytów udając, że słucham nauczycieli. Wpatrywałam się w okna, w życie poza ścianami szkolnymi. Całe tętniło życiem i wydawało się być szczęśliwe, a ja... nadal smuciłam się, że musiałam wstać, zakończyć swój piękny sen. Swoje marzenie. Na długiej przerwie wyszłam na podwórko szkolne, na górkę aby zjeść kanapki. Poszukałam wolnego miejsca z dala od tego chaosu i na spokojnie zaczęłam się zajadać. Kira... to on mnie przebudził ukazując moją prawdziwą osobowość. Powinnam być mu wdzięczna, ale jakąś nie potrafię.
- Ciekawe ile z tego było prawdy? - właśnie, od kiedy śniłam, a od kiedy trwała rzeczywistość? - Kastiel? - spojrzałam zdziwiona na czerwonowłosego jak ucieka z lekcji, a za nim podąża Lysander. Oni również byli w moim śnie. Ciekawe czy naprawdę ich poznałam. - Jeszcze dwie lekcje... - westchnęłam kładąc się na odzianej trawą górce. - Dwie lekcje i biblioteka... - czemu ja to powiedziałam? Przecież... czyżbym chciała spotkać Nataniela? Aż tak bardzo?

Po szkole zaglądnęłam niechętnie do biblioteki bojąc się spotkania z gospodarzem. W końcu poznał dziewczynę, chłopczycę, która na niego wpadła. Zapach książek uspokoił moje nerwy i zaczęłam przechadzać się po regałach. Wszędzie były rozmaite i ciekawe lektury, ale mimo to ja poszukiwałam jednego działu, fantasy. Magicznego świata, mojego schronu przed tą okrutną rzeczywistością, gdzie nie potrafię znaleźć własnego kąta. Przejechałam palcem po ułożonych alfabetycznie książkach i wybrałam tą o smokach. Usiadłam na czerwonym dywanie i wzięłam się za czytanie.
- „ Dawno, dawno temu żyła sobie pewna dziewczyna, która miała pewny sekret przed całym światem. Bała się go ujawnić, gdyż ludzie mogli ją uznać za dziwadło...” - czytałam pozwalając aby lektura jeszcze bardziej mnie wciągnęła, kiedy usłyszałam nadchodzące kroki. Ktoś szedł do tego działu, ktoś krążył wokół mojego regału. Poczułam się w potrzasku, poczułam się zagrożona i nagle zobaczyłam przechodzących uczniów, prawdopodobnie byli parą. Uśmiechali się do siebie omawiając jakąś książkę, a ja... siedziałam opierając się o regał umierając ze strachu, że spotkam Nathaniela. Z jednej strony chciałam go spotkać i porozmawiać, ale z drugiej bałam się, że mnie nie polubi jak tamtą Mirakę ze snu.
- Czemu siedzisz tu sama na podłodze? - i gwałtownie przeszły po mnie ciarki słysząc głos blondyna. To przecież było oczywiste, że go spotkam. To było zbyt oczywiste. - Wstań, bo jeszcze się przeziębisz – zaczął do mnie podchodzić coraz bliżej, a moje serce zaczynało bić jak szalone. Wszystkie momenty ze snu zaczęły mi przelatywać przed oczyma, a jego kroki zaczynały stawać się odbijającym echem. - Nic ci nie jest Miraka? - dlaczego, skąd on zna moje imię?
Sięgnęłam wzrokiem ku górze widząc jak z uśmiechem na mnie spogląda. Musiałam wyglądać żałośnie. Dziewczyna w męskich ciuchach i z kapturem na głowie, siedząca na ziemi i czytająca fantasy, którego nikt nie lubi. Ale skąd on wiedział jak mam na imię?
- Nie – odpowiedziałam szeptem nie mogąc oderwać od niego oczu. - Skąd znasz moje imię? - w końcu zebrałam się na odwagę by go o to zapytać, a ten stanął z lekkim zaskoczeniem w oczach, jakby ze smutkiem. Najwyraźniej musiałam go urazić, zdecydowanie.
- Przecież tydzień temu zanosiłaś do mnie dokumenty – rzeczywiście, ale to nie zmienia faktu, że podszedł do mnie. Po co? Chciał rozmowy? - Poza tym... - czyżby się zawstydził? Tak, to na pewno rumieńce na jego policzkach. Z moim wzrokiem nie jest aż tak źle. - Czyżbyś... - zaczął się jąkać, denerwuje się. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak spiętego, chyba że we śnie.
- Ostatnio uderzyłam się w głowę i niewiele pamiętam z tego tygodnia – czy teraz mu ułatwię? Czy teraz po kryjomu dowiem się, co go tak zawstydziło? Co, o czym, co się zdarzyło? Co nie było moim snem?
- Rozumiem, ale czujesz się już lepiej? - niespodziewanie usiadł obok mnie i prawie zetknęliśmy się ramionami. Był tak blisko. Pewnie dla wielu dziewczyn za daleko, ale dla mnie za blisko aż zaczęłam się gotować w środku z denerwowania. Bałam się cokolwiek powiedzieć, nie chciałam palnąć czegoś głupiego, nie chciałam popełnić błędu, nie chciałam aby wiedział, że o nim śniłam.
- Zdecydowanie – odpowiedziałam z uśmiechem martwiąc się o nadchodzącą powoli ciszę.
- Co czytasz? - zapytał zerkając do książki aż mogłam poczuć zapach jego blond włosów. On... znęcał się nade mną nieświadomie!
- Sekret – odpowiedziałam.
- Czemu nie powiesz?
- To nazwa książki – zaśmiałam się z jego nieuwagi. - Sekret.
- No tak – zaśmiał się sam z siebie. - Naprawdę nie pamiętasz nic z tego tygodnia? - oparł głowę o regał spoglądając w żyrandol.
- Nie – odpowiedziałam kiwając przecząco głową.
- Więc... - wybełkotał i poczułam się jakąś dziwnie. Postanowiłam szybko odejść, wstałam zamykając książkę, ale Nathaniel złapał mnie za nadgarstek i sam wstał na równe nogi.
- Co ty... - wybełkotałam, gdy on z ciągnął z mojej głowy kaptur.
- Nie powinnaś chować takiej ładnej twarzy pod kapturem – jego uśmiech złagodniał aż zapragnęłam się w nim pogrążyć, ale musiałam się opanować. Pewnie został upity przez kolegów lub coś, albo zrobił zakład. Co ja wygaduję? To do niego nie podobne, ale skąd niby wiem? Przecież... nie znam go. Przerażona upuściłam książkę, która upadła na jego stopę. Nataniel syknął kwasząc minę. Musiało go zaboleć.
- Przepraszam – jęknęłam przestraszona z moich dwóch lewych rąk.
- Nie przeprasza – wyszeptał całując mnie ostrożnie, a ja zrozumiałam, że ten dzień w szkole, ten w bibliotece, ten moment był prawdziwy...

22 komentarze:

  1. Matko....czyli to wszystko było tylko fikcją?
    Ja tak nie chcę TT^TT

    BlueMagg

    OdpowiedzUsuń
  2. O jej! Niepotrzebny poprzedni komentarz ^^ ale tak się wzruszyłam... pisz dalej! Nie cofnę swych słów! Kocham to opowiadanie.
    Lunitari

    OdpowiedzUsuń
  3. Słabe zakończenie..... oderwane od stylu opowiadania i bardzo oklepane. Ale trzeba przyznać, że poprawiłaś trochę umiejętność pisania, tworząc to opowiadanie. Musisz jeszcze znacznie popracować nad psychologią postaci, bardziej płynnymi przejściami fabuły i logicznym ciągiem skutkowo-przycznywym. Za to humor masz powalający :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. To był dłuuuggiii seeeennnn :DDDD Dziwne to zakonczenie nie podoba mi się :(

    OdpowiedzUsuń
  5. A może okaże się, iż tydzień dopiero szkoły to sen? Ja już się boję co ty szykujesz na ten następny odcinek xD Jestem za to pewna, że będzie cieeeeeeekawie ^^

    Lunitari

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Miraka napisała że nie będzie już tego pisać :c
    Racja,dość dziwne zakończenie.Myślałam o zupełnie innym.

    BlueMagg

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolałabym już zostać ze smutnym zakończeniem, scena z Nathanielem - weterynarzem i córeczką i Tofikiem na cmentarzu jest śliczna.
    To, że to był sen wydaje mi się nijakim pomysłem. Fabuła powinna być przemyślana, a wcześniejsze rozdziały nie nadają się na "senny materiał". To trochę takie oszustwo dla fanów ;P.
    No chyba, że teraz wszystko zacznie się od nowa. Wtedy wybaczę ;D.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając rozdział 40. Przez moją głowę przypływała tylko jedna myśl:
    "To na pewno jej się śni... Często są takie motywy typu To wszystko to sen..."
    Ale czytam ostatni akapit i "To nie był sen!!"
    Było ryku, ryku,
    Gorzej niż na Titanicu... T_T
    Ale następny rozdział i:
    "Fuck Yea! I am Jasnowidz!!!"
    Ale... To... T^T ...Już koniec???!!! T^T T^T Miraka... T^T To na zawsze pozostanie w mym sercu T^T

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że juz koniec opowieści. ja tez wolałam zakończenie z grobem. To które wskazuje na sen, jest wbrew pozorom bardziej przygnębiające :( Pokazuje cała tragedie postaci i jej nieradzenie sobie z rzeczywistoscią :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zauważyłam podpisu, iż to koniec T^T ale. Jest jedno ale. Mirako jeżeli kiedykolwiek spotkam Cię na ulicy... nie, nie uduszę Cię. Padnę na kolana i będę błagać o następną część. Wiedziałam, że kiedyś zakończysz swą opowieść, ale dlaczego teraz? To jest jedyne pytanie które sobie zadaję. Szkoda, naprawdę szkoda. Mam tylko jedną radę. Przepisz to do wydawnictwa- niech wydrukują książkę ;) Mówię poważnie :D Żegnaj T^T

    OdpowiedzUsuń
  11. Tamte wszystkie 40 rozdziałów to tylko sen?!? o.O
    Ale teraz będziesz pisała o świecie rzeczywistym,prawda??*robi słodkie oczka*
    Pisz dalej,życzę weny^^
    AsiaB

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawiodłam się trochę. Przez całe opowiadanie kibicowałam ci bez ujawniania się w komentarzach. Poprawiałaś swój styl i bardzo ci gratuluje, bo udało ci się to. Jednakże potem zaczęły mnie irytować bezpośrednie zwroty bohaterki do autorki, czy jakieś dziwne zdania, trochę dziecinne jak dla dziewczyny z liceum. Jednak historia na tyle mnie urzekła, że nie byłam w stanie jej zostawić. Tylko jak dla mnie, jeżeli miałaś kończyć, trzeba było zakończyć sceną na cmentarzu z Natanielem, dzieckiem i kotem. To byłoby odpowiednie rozwiązanie. Bo to, co przedstawiasz tutaj, w tym poście mija się z wszelkimi normami. Przecież przez całe opowiadanie tyle się wydarzyło i miało długo okres trwania, że wprowadzenie tego jako snu było dla mnie niezrozumiałe totalnie. Tutaj nie zgodzę się z przedmówczyniami o wybłaganie następnej części. Nie męcz cały czas jednego opowiadania. Ale takimi losami dziecka Nataniela i Miraki bym nie pogardziła. <3 A tak po całości... szkoda mi Lysa!

    Fresa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze... to było takie... takie...
    No dobra, po kolei:
    1. W ostatnim rozdziale te wspomnienia, Miraki strasznie mi się kojarzyły ze scenami z Ao no Exorcist X.X
    Nie wiem, czy słusznie, ale od paru dni mam fazę na to anime, więc wybacz xD
    2. W ostatnim rozdziale baaardzo rozwijasz fabułę. Najpierw to było takie zwykłe romansidło. Nie mam na myśli, że złe - było świetne, słodkie i wgl, ale w tym ostatnim rozdziale baaardzo rozbudowałaś fabułę, dodałaś inne ważne wątki, sprawy z przeszłości, po czym... nagle, tak po prostu i bez serca... URWAŁAŚ TT.TT
    Można by cię za to zamordować : ((
    3. Właśnie dlatego, że pewne wątki wprowadzasz na samym końcu i dość drastycznie to kończysz, nie jestem pewna, czy planowałaś to od początku, czy większość historii pisałaś na bieżąco?? To nic złego, tylko, chciałabym wiedzieć ; ))
    4. Ten bonus był chyba najgorszy... :/
    Jak zaczęłam czytać, jak zrozumiałam wszystko, to odetchnęłam z ulgą, bo ostatni rozdział czytałam ze szklankami w oczach, z ciarkami i nie dowierzając własnym oczom.
    A jednak po chwili było takie... takie masakryczne rozczarowanie TT.TT
    Bo okazało się, że ta piękna historia, która pod koniec z opowiadania o miłości nastolatków stała się poważną, piękną powieścią - to był TYLKO SEN TT.TT
    Chciałabym, żeby np. wszystko było prawdę, oprócz śmierci Miraki, albo, żeby Kira na końcu spotkał się z Natanielem, na tym cmentarzu i przeprosił TT.TT
    5. Chciałabym inne zakończenie, ale ja tak mam po większości książek, więc się nie przejmuj :]
    W całym tym komentarzu piszę, jak choler*ie emocjonalnie reagowałam i jak się tym przejmowałam, a to znaczy, że opek jest na prawdę świetny!
    Tylko nie wierzę, że to już k...ko..koniec TT.TT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łosz, jak się rozpisałam o.O
      Haha xD

      Usuń
  14. Według mnie całe to opowiadanie było świetne. Nawet te zwracanie się Miraki do autorki, nawet jeśli nie miałam humoru śmiałam się z tego jak psychiczna :D

    Mam nadzieję, że zrobisz drugą część czy coś ^.^

    Olvido

    OdpowiedzUsuń
  15. Cytuję cię, Miraka, żebyś nie mogła się wyprzeć własnych słów:
    "Muszę jeszcze raz powiedzieć, ze specjal jest oderwany od opowiadania. Chciałam aby zrobił na was szok, ale i sama nie jestem zadowolona z 40 odcinka, gdyz nie umieściłam tyle, ile chciałam i calkiem w inny sposob. Rozumiemwasze niezadowolenie. Kto wie, moze zrobie kontynuacje."

    - Aaaaaaaaaaaaaaaa! Taktaktaktaktak! MuSi ByĆ kontynuaaacja! TT.TT
    - Nie masz powodów mdo niezadowolena. Ja ZAWESZE nie jestem zadowolona z końćówek, ale to nie zmienia faktu, że piszesz cudownie i twoje opowiadane jest jednym z tych, któremu z chęcią poświęciłam więcej czasu, gorączkowo czekałam na kolejne części i smutno mi, bo to już koniec TT.TT (chyba, że nie xD Hahahahaha xD Mam przez cb zaciesz xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ty nie czytasz przypadkiem w moich myślach? Chciałam napisać to samo xD. Zaś co do mojego poprzedniego komentarza. Blue ja po prostu jestem ślepa! Zapamiętam wszytko co nieistotne, a co ważne wyleci z mojej głowy ^^ Teraz dokładniej się przyglądam i widzę cień możliwości, iż pojawi się następna część :D "Trudno będzie się odzwyczaić od odświeżania tejże strony T^T" Zacytowałam swoje własne myśli! Teraz jednak MOCNO odczuwam przypływ wariatyzmu *jeśli to nie istnieje, to ja to mam* (Nie martw się. Jak mój brat usłyszał mój śmiech przy pająku to jakoś tak dziwnie na mnie spojrzał xD Nie wiadomo dlaczego wyciągnął później telefon i szukał numeru do psychiatry... Więc jeśli masz tylko zaciesz, to nie chcesz wiedzieć jak ja wyglądałam na wieść o kontynuacji xD)

      Lunitari

      Usuń
  16. Jeeee..........kontynuacja!

    Miraka była w śpiączce po tym pchnięciu nożem i po prostu jej się śniły te okropne rzeczy!

    ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zgadzam się. Ten specjal jest bardzo fajny! Taka odmiana i strząs, że jednak nie umarła. Nie mogę się doczekać kontynuacji. Jestem twoją wielką fanką!

    OdpowiedzUsuń
  18. ja bym wolała żeby ona się obudziła ale w tym czasie kiedy oni już ze sobą chodzą

    OdpowiedzUsuń
  19. Popieram ostatni komentarz ; (, czytam tą serię po raz kolejny (bo jest cudowna), ale na końcowym rozdziale zawsze rycze T.T, a chciałbym skończyć ze łzami w oczach ,ale ze śmiechu ^.^

    OdpowiedzUsuń
  20. :P o jprdl. ;p jesteś świetna, humor świetny. em... jesteś super po prostu!

    OdpowiedzUsuń