Zasady:
- nominacja otrzymywana jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".
- należy odpowiedzieć na 11 pytań od osoby, która Cię nominowała.
- następnie ty nominujesz 11 osób
(informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań (nie wolno nominować
bloga, który Cię nominował)
Wielkie dzięki za nominacje XD
Jeszcze nikogo nie nominowałam, ale to się zmieni XD No nic, a o to odpowiedzi na twoje pytania XD
1. Twoje hobby? (oprócz tego, którego dotyczy blog)
2. Zostaje ci, powiedzmy, 200 złotych, potem zostaniesz bez grosza. Co z nimi zrobisz??
3. Ulubiona książka/książki?
4. Czego słuchasz obecnie/przed chwilą?
5. Randka czy spotkanie z przyjaciółką?
6. Zakupowe szaleństwo czy popołudnie w domu?
7. Co chciałabyś w życiu zwiedzić, zobaczyć na świecie?
8. Glany vs szpilki?
9. Ulubiony zwierzak?
10. Coś o czym marzysz?
11. Jakie chciałabyś języki obowiązkowe w szkole?? ; ))
1. Moim hobby ogólnie jest rysowanie, obcowanie z zwierzętami i naturą, a i tańczenie. O śpiewaniu nie mówię, bo to raczej jest wycie do księżyca XD
2. Hm... trudne pytanie... kupie zbereźny strój i zaszaleję na mieście XD A co mi tam XD
3. Lubię wszystkie książki, a zwłaszcza fantasy, ale trylogia Czarny Mag bardzo mnie wciągnęła.
4. Obecnie w tej chwili słucham: Takedown - Blue Sthali
5. Randka, ale to zależy od przyjaciółki i powodu spotkania ^.^
6. Popołudnie w domu. Nie lubię zakupów XD
7. Wszystko XD Jednak najbardziej popływać w oceanie przy zatopionych wrakach, raf koralowych i morskich zwierząt.
8. Glany
9. Czemu takie trudne pytanie?! XD Hm... królik, ale równie bardzo kofam koty.
10. Wydać książkę i wyjechać do Japonii. No i wybudować maid cafe w moim mieście XD
11. Angielski, Japoński.. etto... więcej do życia mi nie trzeba, byle nie Niemiecki.
No dobra, już mam nominowanych XD
Strzeżcie się przed Miraką! :
1. Misa
2. Mia~~
3. Majoszka
4. Ami-chan
5. Euphhorisch_
6. lalcia191
7. Chinatsu-Chan
8. Tacolubi
9. basieek
10. Lunitari
11. Asia
tak wie, złamałam zasadę XD
Pytania dla was:
1. Twoja ulubiona piosenka?
2. Twój ulubiony kolor?
3. Co byś zrobiła, gdyby został ci tydzień życia? XD
4. Twoje ulubione anime, film, albo serial?
5. Jakie zwierze posiadasz?
6. Grasz na jakiś instrumencie? Jakim?
7. Twoje hobby?
8. Ulubiona liczba?
9. Do jakiego zwierzecia być się przyrównała?
10. Co lubisz czytać?
11. Jaki kolor ubrań przeważa w twojej szafce?
Tak wiem, masakryczne pytania XD
Statystyka
18.11.2012
10.11.2012
15 Szkolne Halloween
Tyle czasu minęło odkąd w
wiadomościach mówili o śmierci Ikuto. Tęskniłam, tęsknię
i będę tęsknić, ale nie mogę oglądać się za siebie, nie
teraz, kiedy mam ważniejsze problemy. Kochałam go... najbardziej
nad życie i on mnie też, ale na własny sposób. Teraz to
zrozumiałam, bawił się z umiarem, aby mnie nie zranić, a także
Keia. Jednak, teraz mam inną robotę...
- Rei! Rei! Za godzinę zaczynamy!
Musisz się przebrać! - siedziałam sobie w klasie, kiedy to Isanami
zawiesiła się na moich ramionach. Przerażona najeżyłam się jak
kot, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ta milutka owieczka przemieni się w
najczystsze zło!
- Ale ja nie wiem w co –
powiedziałam. No dobra, miałam przebranie, ale to Kei mi je wybrał,
bo go o to prosiłam! I teraz cholernie żałuję! To zboczeniec w
lisiej skórze! Następnym razem jak będę miała mało czasu,
to takie zlecenia dam komu innemu!
- Kochana siostrzyczko, przebierz się
– powiedział z szerokim uśmieszkiem, a ja spojrzałam na niego z
morderczym wzrokiem. Nie uśmiechaj się ty szatanie jeden! Co za
cwaniak! Sadysta! Ja go kiedyś zabiję! Trzymajcie mnie! Ja nie chcę
tego ubierać!!!!!
- Nie – fuknęłam stanowczym głosem
spoglądając na Isanami, która z niecierpliwością kręciła
swoim psim tyłeczkiem. Kei był przebrany za vampira, Yutto za
robota, a Lunitari za demona, ale takiego seksownego z pazurkiem,
grr... Matko, co to ma być? Wszyscy tak się jarali tym całym
Halloween, a to moje... pierwsze. Nigdy nie uczestniczyłam w takiej
zabawie, a zwłaszcza szkolnej. Mieliśmy jeszcze godzinę. Naszym
zadaniem było straszyć ludzi i zabierać im chustki zawieszone na
ramionach. Drużyna, która uzbiera ich najwięcej wygra kubeł
słodyczy. Muszę to wygrać! Słodycze, słodycze, mniam! JA.
WYGRAM. ZA. WSZELKĄ. CENĘ!
- Dlaczego? Przecież masz uroczy strój
– powiedział Yutto, tak, tylko on jeden widział ten strój
z Keiem, bo to on mu podpowiedział! Obaj są potworami!
- No chyba nie – burknęłam z
morderczym spojrzeniem.
- Chodź tu mi – powiedziała Isanami
szatańskim uśmiechem jakby chciała mnie zaraz pożreć żywcem!
Sama Lunitari podeszła do mnie od tyłu. Chłopacy stali cicho i
spokojnie zamiast mi pomóc! Chamy! Potwory! Dranie jedne
niemyte! Chociaż nie, gdyby się nie myli, to by śmierdzieli...
- Ja nie chcę! - pisnęłam
rozpaczliwie i w ostatniej chwili ukucnęłam, a Lunitari z Isanami
boleśnie zbliżyły się do siebie. Hihi, to zderzenie było tak
zabawne, że prawie się posikałam w gacie!
- Z czego się ryjesz?! - warknęła
przebudzone zło Isanami, a ja stanęłam dęba, kiedy wytknęła
mnie palcem. - Jak cię dorwę, to cię.. porwę!!! - i zaczęła się
gonitwa po całej sali. Przerażeni chłopacy, aby nie zostać
zdeptanym przez nas same, wskoczyli na ławki.
- No ubierz ten kochany strój! -
krzyczała Lunitari z krwotokiem z nosa, trzymając mój ubiór
w rękach.
- Nie!
- No dalej! Masz się natychmiast
zatrzymać!
- Niet!
- No przecież będzie idealnie na
tobie leżał. Przecież jesteś takim kotkiem.
- Niet! Niet! Nieee!
- Zabiję, normalnie jak cie złapię,
to zabije!
- Nie waz się tknąć Rei! - krzyknął
Kei kiedy to Yutto powstrzymał go od zejścia z ławki.
- Zdurniałeś? Chcesz zginąć?
- Racja – wrócił na swoje
miejsce. - Nie daj się im złapać Rei! Albo daj, chcę cię
zobaczyć w tym stroju!
- POMOCYYYYY!!!!!
- No widzisz. Nie ma czego się bać –
powiedziała z zadowoleniem Isanami, kiedy to wszyscy stali
naprzeciwko mnie, oglądając jak jakiegoś psa, nie, kota
wystawnego! Dlaczego czuję się tak skrępowana?! No ciekawe
czemu...? Cholera jasna! Przestańcie tak się gapić! To tylko
zbereźny strój kota!
- Urocza – powiedział Kei z
rumieńcami równie widocznymi, co Yutto. - No nic. Ja chcę
być w grupie z Rei – dodał błyskawicznie.
- Zgoda, ale my się dołączamy!
- Super, więc ja muszę poszukać
kogoś innego? - spytał zawiedziony Yutto i wyszedł z klasy,
poszukując własnej grupy. Szkoda mi go było, ale grupy mogły być
maksymalnie czteroosobowe.
- Więc jaki jest plan?
- My porobimy pułapki. Już się nad
tym zastanawiałyśmy kilka dni temu – powiedziała Isanami z
złowieszczym uśmieszkiem. Matko, ja się zaczynam jej coraz
bardziej bać. Chyba poproszę ojca o założenie alarmów
wokół mieszkania.
- Zgoda, więc ja z Rei poszukamy bazy.
Wyślemy wam sms'a jak coś znajdziemy – uśmiechnął się i zanim
cokolwiek zdążyłam powiedzieć, wyciągnął mnie z pokoju, a po
budynku rozległ się gong rozpoczęcia zabawy.
Kei był bardzo ostrożny i jak na
razie nikogo nie znaleźliśmy. I dobrze, bo jestem strasznie
bojaźliwa. Boje się takich strachów i osób
wyskakujących znienacka zza rogu, masakra!
- Spokojnie, zaraz będziemy na miejscu
– jego ciepły głos uspokoi moje roztargnione nerwy, kiedy to
nagle poczułam naprężoną linkę pod stopami, którą
nadepnęłam. Spojrzeliśmy w dół i tylko zdążyliśmy wydać
z siebie głos zaskoczenia i znaleźliśmy się w powietrzu, złapani
w siatkę wędkarską. Cudownie...
- Rei, nie ruszaj się, ach... gdzie ty
mnie łapiesz?!
- Sorki! Nie chciałam.
- No przestań się wiercić!
- Nie mogę! - pisnęłam spanikowana,
kiedy poczułam jak wypuklenie na jego kroczu urosło. - Ty
zboczeńcu!!! - spoliczkowałam go lądując na chłopaku. Jak na
razie to jedyna najwygodniejsza pozycja w tej siatce.
- Przecież to twoja wina!
- Pewnie, zrzucaj wszystko na mnie
napaleńcu!
- Nie jestem napaleńcem!
- Więc dlaczego ci stanął?!
- To normalne jak dziewczyna obmacuje
faceta tam gdzie nie trzeba!
- Nie robiłam tego celowo!
- Cicho – przytkał mi usta dłonią,
a nad nami przeszło kilka uczniów szukających swoich ofiar.
Na całe szczęście nie zauważyli nas, a ja wyciągnęłam z
kieszeni żyletkę. Tak, wzięłam ją jakby jakiś zboczeniec chciał
mnie zaciągnąć do sali chemicznej lub biologicznej z powodu tego
stroju...
- Nie ruszaj się, zaraz nas uwolnię –
powiedziałam czując jak jego twarz niemalże nurkuje w moim
biuście. Sama byłam lekko zawstydzona, więc czym prędzej zaczęłam
piłować te więzy. Nagle sznury pękły i upadliśmy na ziemię, a
Kei jak piędzi struś zwiał bez jakiegokolwiek uprzedzenia.
- Kei! Wracaj mi tu! Nie zostawiaj mnie
samej w takim miejscu!!! - wrzasnęłam zrozpaczona i zaległa cisza.
Przerażająca cisza! Wszędzie przerażające dynie, pająki! Nawet
jeśli są sztuczne, to ja się ich boję! Ja chce do domu!!! Gdzie
Pan Króliczek! Mój Pan Króliczek! Ja chcę do
króliczka!
- Cii. Patrz, to Rei. Dawaj ja
wystraszymy – w ukryciu kucała Lunitari z isanami, która
zaprzeczała jej pomysłowi, ale w końcu się skusiła. Przerażona
zaczęłam iścdo przodu, rozglądając się po okolicy żeby nic
mnie nie zaskoczyło.
-Buaaa! - nagły krzyk, dwie postacie
wyskakujące z skrzyni. To zbyt wiele jak dla mnie! Pomocy!Ratunku!
Ja chcę do domuuu!!!! - Rei! Czekaj! To my! Gdzie ty uciekasz?!
- Łeeee!!!!
- Chyba przesadziłyśmy –
zachichotała cichutko Isanami.
- Pewnie ta. Czy ona czasem nie
pobiegła w teren grupy Daisuke?
- O cholera, słyszałam, że w tym
roku nieźle się postarali i to najstraszniejsza część szkoły.
- No to pozamiatane...
- Tato! Tato! Panie Króliczku! -
krzyczałam z szklankami w oczach biegnąc w nieznane. W końcu się
ogarnęłam i zatrzymałam, ale było już za późno. To
miejsce było jeszcze bardziej przerażające! Kościotrupy,
pajęczyny, wampiry!!! Pomocy!!! Już nigdy więcej Halloween! Nigdy
więcej!
- Rei? - nagle usłyszałam czyiś głos
i kiedy się odwróciłam, wpadłam w potężną pajęczynę.
Momentalnie poczułam się jak zdobycz trzymetrowego pająka i
wpadłam na kogoś. Upadłam, ale na coś miękkiego. Zdenerwowana i
zrozpaczona usiadłam na kolanach i ktoś zaczął pomagać mi
ściągnąć tą pajęczynę.
- Dziękuję – odpowiedziałam
dopiero teraz zauważając, że siedzę na kolanach Daisuke. Cholera!
Na kolanach Daisuke! Czerwona jak burak upadłam do tyłu.
- Nie ma za co i przy okazji, widać ci
gacie – cudownie, zapomniałam, że mam na sobie spódniczkę!
Usiadłam szybko, poprawiając odzież i ściągnęłam kocie uszy z
głowy, uspakajając oddech.
- Gdzie się patrzysz?
- Tak mi się rzuciło w oczy.
Spokojnie, nie jest to dla mnie nic specjalnego.
- Dobrze wiedzieć – spiorunowałam
go wzrokiem, kiedy to zabrał mi wstążkę z ramienia.
- Wypadasz z gry i to już po godzinie
– prychnął rozbawiony.
- No i dobrze, bo mam już dosyć.
- Kogo? Chyba nie mnie? - spytał z
tajemniczym uśmieszkiem.
- Przestań grać mi na nerwach –
warknęłam z niezadowoleniem.
- Przecież tego nie robię. Jakbyś
zapomniała, to za twoją namowa wziąłem w tym udział. Miałem na
dzisiejszy wieczór inne plany.
- Oj dobra, dobra – pomachałam
łapką. - Mogę tu zostać do końca tej gry?
- Pewnie, ale co będę z tego miał?
- Satysfakcję z pomocy mi?
- Zabawna jesteś. No nic, zostań tu
jeśli chcesz, a ja idę – wstał, a mnie momentalnie coś zakuło
w sercu. Miałam zostać sama w tych ciemnościach? Za żadne skarby
świata!
-Nie – zaprotestowałam i zawiesiłam
się na jego szyi. Ten zaś stracił równowagę i wypadliśmy
z pokoju na korytarz w dość.. dwuznacznej sytuacji.
- Rrei...?- wydusił z siebie głoś
Kei, a za nim stała reszta drużyny.
- My się tu o ciebie martwimy, a ty
flirtujesz z Daisuke? - spytała rozbawiona Isanami.
- Tto nie tak jak myślicie! - zaczęłam
nerwowo machać rękoma, ale to nic nie dało. No cóż.
Skończyło się na tym, że przegraliśmy, a mnie przez całą noc
goniła drużyna i wściekły z zazdrości Kei, który chciał
mnie wymiętolić ze złości. Ale ja się nie dałam! Tylko, że
winny Daisuke stał sobie zadowolony wcinając nagrodę ze swoją
drużyna, bezczelnie patrząc na moją katorgę!Skandal! Tato! Już
nigdy nie zgodzę się na taką szkolną imprezę! Już nigdy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)